W myślach błagamy: „Pomóż mi. Pomóż, jeśli mnie kochasz, jeśli ci na mnie zależy. Strasznie cię potrzebuję”. A głośno mówimy: „Nie, kochanie, nie potrzeba, nie pomagaj mi, dam sobie radę sama. Wszystko w porządku”.
Partner słyszy słowa, a nie nasze myśli. A my cierpimy, bo czujemy, że jakby zawiódł. Jakby odwrócił się, zostawił samą. Nie dał tego, czego potrzebowałam. Dlatego musisz, MUSISZ MÓWIĆ! Jeśli nic nie powiesz, jeśli będziesz czekała, że ktoś się domyśli, to pewnie się nie doczekasz. Domyślanie się to domena kobiet, więc pewnie nie dostaniesz tego, czego pragniesz. Jeśli będziesz mówiła – normalnie, jasno, prosto, to może to dostaniesz. A może nie. Na pewno będziesz wiedziała, na czym naprawdę stoisz.