20 listopada 2018

JAK ŻYĆ ŻEBY NIE ŻAŁOWAĆ?

Kiedy ostatni raz zadałaś sobie pytania: jakie jest moje życie? czy chcę tak nadal żyć za 5, za 10 lat? czy czegoś bardzo mi brakuje?

Takie pytania są bardzo ważne, skłaniają cię do głębszej refleksji nad sobą i pozwalają dokonywać wyborów i podejmować życiowe decyzje.

Zamiast tego niektórzy mówią: jest jak jest, mam to co mam, za wiele nie potrzebuję. I tyle.

Tymczasem, gdy zatrzymamy się i naprawdę spojrzymy w swoje wnętrze – szczerze i bez udawania,  to możemy odkryć, że mamy w sobie jakąś wielką tęsknotę za czymś cennym i wartościowym. Za czymś, bez czego nasze życie nie jest takie, jakbyśmy pragnęły.

Jakie jest moje życie? Gdzie widzę siebie za 5, za 10 lat? 

Zauważyłam, że nasza kultura nie zachęca nas do przystanięcia i popatrzenia na swoje życie jakby z boku. Nie uczą nas tego w domu, ani w szkole. I może dlatego biegniemy później przez życie zaaferowani rodziną, pracą, zarabianiem pieniędzy, spłacaniem długów. Reklamy zachęcają nas do kupowania więcej i więcej, nowych i coraz nowszych produktów. Szczęście przedstawiane jest jako posiadanie wartościowych rzeczy lub ciała wysportowanego w sposób nieosiągalny dla większości ludzi. Łatwo się w tym pogubić i zapomnieć o sobie i swoich prawdziwych potrzebach.

Dlatego rozmawiając ze sobą w myślach warto też odpowiedzieć sobie na krótkie pytanie:

Co sprawia, że naprawdę czuję, że żyję? Kiedy czuję, że naprawdę żyję?

Spotykam się z wieloma kobietami, które od lat akceptowały nieakceptowalne sytuacje i zachowania, zapominając w tym wszystkim całkowicie o sobie. Chciały zadowolić wszystkich wkoło, bo tak były wychowane przez swoja rodzinę, takie wymagania stawiali teściowie i mąż. Tak wyglądało życie innych kobiet w środowisku, w którym się wychowała i żyła. Z latami zapominały coraz bardziej o swoich potrzebach, uczuciach, o pasjach, które miały. Tak długo szły na różne kompromisy, że wreszcie zrezygnowały z siebie. Ich jakby nie było. Teraz niektóre z nas walczą z nerwicą, depresją, lękami czy niepokojem. 

Jednak pragnienia nie znikają. Jeśli nawet odwrócimy się od nich, wyrzucimy z naszego życia i zapomnimy, to powrócą kiedyś, ale w innej formie. Powrócą jako żal. Nieraz żal nie do zniesienia.

Chciałabym opowiedzieć wam historię, która sprawiła, że przewartościowałam wiele rzeczy w moim życiu i która cały czas stanowi dla mnie inspiracje i wskazówkę.

Historia miała miejsce w Australii. Pracowała tam pielęgniarka Bronnie Ware. Bronnie przez kilka lat opiekowała się osobami, w różnym wieku, którym pozostało już co najwyżej 3 miesiące życia. Na podstawie rozmów z nimi napisała niezwykłą książkę, w której opisała pięć rzeczy, których najczęściej umierający żałowali przed śmiercią. Było to jednocześnie pięć rzeczy, które, gdyby mogli, to chcieliby zrobić w swoim życiu inaczej:

1.      Żałuję, że nie miałam więcej odwagi, aby żyć życiem ważnym dla mnie, a nie tak, jak oczekiwali ode mnie inni.

To był najczęstszy żal. Kiedy ludzie wiedzieli już, że ich życie się kończy i patrzyli za siebie, to jasno widzieli ilu swoich marzeń nie spełnili. Większość osób nie próbowała zrealizować nawet połowy z nich i musiała umrzeć wiedząc, że było to spowodowane wyborami, które podjęli, albo których nie podjęli. Zdrowie i możliwość działania dają wolność, którą doceniają nieliczni, do póki nie jest już za późno.

2.       Żałuję, że pracowałem tak ciężko.

Żałowali młodości swoich dzieci, którą przegapili, żałowali czasu, którego nie spędzili z partnerem, głęboko żałowali, że spędzili zbyt wiele życia w pracy kosztem prywatnego życia. O ile bardziej i pełniej byśmy żyli, gdybyśmy zrozumieli, że szczęście jest w małych rzeczach.

3.      Żałuję, że nie miałam odwagi wyrażać swoich uczuć.

Wiele osób tłumi i ukrywa swoje prawdziwe uczucia, żeby nie urażać lub nie denerwować innych osób. W rezultacie żyją niepełnym życiem nigdy nie będąc autentycznymi i nie wyrażając siebie w pełni. Wiele chorób i problemów psychologicznych związanych z depresją i zaburzeniami nerwowymi bierze się właśnie z tego powodu.

4.      Żałuję, że nie pozostawałam w kontakcie ze swoimi przyjaciółmi.

Każdy tęsknił za przyjaciółmi i żałował, że nie dbał o przyjaźnie. Dopiero perspektywa śmierci ukazywała jak ważna jest przyjaźń w życiu i jak bardzo brakuje niegdysiejszych przyjaciół, których wtedy nieraz nie można już nawet odnaleźć. Przyjaźń, o którą się nie dba znika. Przyjaźń wymaga czasu i wysiłku.

5.      Żałuję, że nie pozwoliłam, sobie być szczęśliwsza.

To żal wspólny dla wszystkich. Większość dopiero na końcu swojego życia zrozumiała, że szczęście to wybór. Sami uniemożliwili sobie bycie szczęśliwymi bojąc się zmian. Trzymali się swojej „strefy komfortu” nawet jeśli im szkodziła albo nie dawała szczęścia. Udawali, że przed innymi i przed sobą, że są zadowoleni, że jest dobrze, podczas gdy tęsknili w głębi, żeby znowu śmiać się szczerze, swobodnie i w pełni, i wpuścić znowu do swojego życia dziecięcą radość.

A czego nie było tam w ogóle? Czego Bronnie Ware nigdy nie usłyszała:

Nikt nie żałował, że nie miał więcej pieniędzy.

Nikt nie żałował, że nie byłem bardziej sławny.

Nikt nie żałował, że nie miał więcej partnerów.

Nikt nie żałował, że nie zrobił większej kariery.

Zależy mi na tym, aby każda z nas zatrzymała się czasami choć na chwilę i zastanowiła nad sobą, abyśmy mogły uniknąć w naszych ostatnich dniach życia takich uczuć jak żal, złość, panika. Abyśmy nie musiały żałować tego, czego żałuje większość ludzi przed końcem życia. Musicie ze sobą same rozmawiać, słuchać siebie i być szczere. My kobiety mamy w sobie ogromną intuicję. Warto z niej korzystać. Warto zaufać sobie.

Może ten post będzie dla Was inspiracją, że warto zadbać o siebie. Bardzo bym tego chciała. Bo nigdy nie będziecie żałować, że dbałyście o siebie. Nigdy nie będziecie żałować, że byłyście szczęśliwe.

Uściski

Alka

Poprzedni Post Następny Post

16 komentarzy

  • Odpowiedz Anonim 20 listopada 2018 at 18:20

    Cudowna??

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 20 listopada 2018 at 22:19

      Pozdrawiam z pozytywnością ??

  • Odpowiedz Anonim 20 listopada 2018 at 18:45

    Udostępniam na moim blogu, bo jest spójny również z moim myśleniem. Brawo Alina!

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 20 listopada 2018 at 22:20

      Jaki adres ma Twój blog, bo z chęcią tam zajrzę. Pozdrawiam ?

  • Odpowiedz Anonim 20 listopada 2018 at 20:21

    ?????

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 20 listopada 2018 at 22:19

      ???

  • Odpowiedz Anonim 20 listopada 2018 at 21:36

    Piękne …?

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 20 listopada 2018 at 22:18

      Dziękuję ?

  • Odpowiedz Anonim 21 listopada 2018 at 07:09

    Wspaniałe, dziękuję ?

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 22 listopada 2018 at 13:17

      Proszę i serdecznie pozdrawiam:))

  • Odpowiedz Anonim 21 listopada 2018 at 08:17

    Piękne slowa dziekuję?

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 22 listopada 2018 at 13:17

      Miło i dziękuję:)

  • Odpowiedz Anonim 21 listopada 2018 at 09:58

    Cudowny tekst. Twoje słowa są jak balsam dla duszy. Jedna z najlepszych chwil dnia kiedy czytam twoje teksty. Uwielbiam ♡ Samych cudowności każdego dnia ♡

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 22 listopada 2018 at 13:19

      Miło to usłyszeć ? dziękuję bardzo za życzliwość ?

  • Odpowiedz Anonim 21 listopada 2018 at 11:21

    Rewelacja ?

    • Odpowiedz Alina Adamowicz 22 listopada 2018 at 13:21

      Fajnie??

    Zostaw Odpowiedz